Prawdopodobnie tak. Poza tym, mimo że różnimy się światopoglądem i niektórymi poglądami społeczno-politycznymi, rozmawiamy jak normalni ludzie i się nie żremy.
mam chyba /chyba, bo za bardzo tego analizowałem/ inaczej: lubię sytuacje, w których nie muszę uważać, kwestia ludzi ma tu jakby mniejsze znaczenie, bo jak ktoś mi potem coś wypomni, to zawsze mogę powiedzieć np. "zdawało ci się", albo coś w tym guście... p.jzns :)
Ja takich ludzi nie znam, może dlatego raczej mało mówię.
OdpowiedzUsuńJa znam, to są moja córka i mój brat.
UsuńNo to masz jeszcze mnie.
OdpowiedzUsuńA tak, to prawda! ✨
UsuńSzkoda tylko że takich ludzi jest niewielu, bo przy większości jednak uważać trzeba... 🙄
OdpowiedzUsuńJesteś kolejną osobą, przy której mogę. Tyle że niekoniecznie publicznie.
UsuńDzięki za zaufanie. Oboje wiele dźwigamy i może dzięki temu łatwiej nam się zrozumieć.
UsuńPrawdopodobnie tak. Poza tym, mimo że różnimy się światopoglądem i niektórymi poglądami społeczno-politycznymi, rozmawiamy jak normalni ludzie i się nie żremy.
Usuńmam chyba /chyba, bo za bardzo tego analizowałem/ inaczej: lubię sytuacje, w których nie muszę uważać, kwestia ludzi ma tu jakby mniejsze znaczenie, bo jak ktoś mi potem coś wypomni, to zawsze mogę powiedzieć np. "zdawało ci się", albo coś w tym guście...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Tymczasem ja uświadomiłam sobie, że Ty też jesteś osobą, przy której nie muszę uważać, co mówię 🙂
UsuńO tak, to także moja maksyma! Trafiony zatopiony!
OdpowiedzUsuńWłaściwie to dotyczy chyba nas wszystkich.
UsuńMyślę, że jest wielkim szczęściem, gdy możemy powiedzieć, że mamy takich ludzi wokół siebie.
OdpowiedzUsuń