niedziela, 23 listopada 2025

101. Plan



16 komentarzy:

  1. Ja od niedzielnego wieczoru już czekam na piątek! Maczki bosskie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedzielny wieczór to jest teksańska masakra piłą mechaniczną.

      Usuń
    2. No a podobno nie oglądasz filmów. :D

      Usuń
    3. Nie oglądam i wspomnianego aluzyjnie również na oczy nie widziałam 😀

      Usuń
  2. Ja mam same piatki! Ale... na nic nie czekam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie masz. Ostatnie same piątki, jakie miałam, to były piątki na świadectwie maturalnym.

      Usuń
    2. :)))) i z paskiem? Na swiadectwach powinna byc roznorodnosc. :))) Nic idealnego. Wierze, ze kiedys i ty doczekasz sie, ze poniedzialkowe plany beda tez roznorodne.

      Usuń
    3. No z paskiem, co ja Ci poradzę?

      Usuń
  3. ale ten piątek chociaż przyjdzie... całe mnóstwo ludzi na świecie czeka na taki dzień, gdy ktoś przyjdzie i DA...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czekam już na nic, z wyjątkiem tych piątków. Życie mnie nauczyło, że nie mam na co liczyć.

      Usuń
  4. To jedyny sensowny plan. Ewentualnie można jeszcze zapaść w sen zimowy, wzorem niedźwiadków, ale to mogło by się wiązać z pewnymi konsekwencjami 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, o te konsekwencje się rozbija. Sen zimowy to byłaby za piękna rzecz, żeby mogła być prawdziwa. No ale z drugiej strony szkoda przespać życie...

      Usuń
  5. A bo ja wiem, czy dozyje piatku? Lepiej nie planowac za daleko i zyc z dnia na dzien.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym nie planowała, musiałabym strzelić sobie w łeb.

      Usuń
  6. Wspaniały plan dla pracujących, u mnie same piątki i weekendy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z drugiej strony... Skoro masz same piątki, soboty i niedziele, to Twój tydzień jest o wiele krótszy od mojego i czas Ci szybciej ucieka. To ja już nie wiem, jak jest lepiej, a jak gorzej.

      Usuń