wreszcie mam trochę więcej luzu w głowie, żeby przyjrzeć się tej nowej(?) dziedzinie sztuki, a jak coś oglądam, to ja oglądam po prostu, nie myślę o tym, co oglądam, więc na razie powiem tylko: nooo :D p.jzns :)
Oj tam, kazda nastolatka tak robila, przynajmniej przed era TikTokow. Nazywalo sie to pamietnik, sekretny zeszyt czy sekretnik... a nie art journal. Pamietam znalezione na strychu zeszyciki babci, ciatek i pociotek roznych. Bylam zachwycona.
Ja w mojej nie cierpiałam sytuacji wyższej konieczności, czytaj - masz pracować za dwóch, za friko!
OdpowiedzUsuńJa też, ale szerzej można powiedzieć, że ja w swojej nie znoszę niczego.
UsuńMoja obleci, choc oczywiscie z dwojga zlego wolalabym lezec i pachniec.
OdpowiedzUsuńMnie tę pracę tak gestapówka obrzydziła, że jej nienawidzę.
UsuńŚwietna karta dzisiaj, uwielbiam!
OdpowiedzUsuńNo to się cieszę! 💕
UsuńMogę Ci podpowiedzieć co robisz. Zaciskasz zęby, starasz się nikogo nie zamordować i wyczekujesz wolnych dni 😉
OdpowiedzUsuńBingo! Strzał w dziesiątkę. Zwłaszcza to ostatnie 😅
UsuńTak czułem, bo nie spodziewałbym się że zapędy mordercze postawisz na pierwszym miejscu 😂 Już prawie kwiecień i do przerwy świątecznej nie daleko 😉
UsuńJednak zapędy mordercze też mam 😅
UsuńTrudno nie mieć zapędów morderczych gdy obcuje się z ludźmi 😂
UsuńOj, tak. Chętnie mordowałabym, torturując wcześniej, ludzi, którzy krzywdzą dzieci i zwierzęta.
Usuńwreszcie mam trochę więcej luzu w głowie, żeby przyjrzeć się tej nowej(?) dziedzinie sztuki, a jak coś oglądam, to ja oglądam po prostu, nie myślę o tym, co oglądam, więc na razie powiem tylko: nooo :D
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Tu nie potrzeba specjalnie myśleć, wystarczy oglądać. Sztuka art journal nie jest nowa, tylko wraca do łask.
Usuńod strony czysto formalnej to faktycznie nic nowego, skojarzyło mi się na przykład z Martą Frej...
UsuńNo tak. Nawet Wiśka Szymborska robiła coś podobnego.
UsuńOj tam, kazda nastolatka tak robila, przynajmniej przed era TikTokow. Nazywalo sie to pamietnik, sekretny zeszyt czy sekretnik... a nie art journal. Pamietam znalezione na strychu zeszyciki babci, ciatek i pociotek roznych. Bylam zachwycona.
UsuńChyba nie każda, bo ja nie 😀
UsuńTo mozesz teraz nadrobic :).
UsuńNo to właśnie nadrabiam 🙃
UsuńHa ha świetne :-D JA mam wrażenie , że u mnie część zespołu HR by się pod tym podpisało ;-)
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie w każdym miejscu pracy by tak było 😅
Usuń