ale tylko chwilowo... czasem jest tak, że budzę się, wyspany tak do spodu, do białej kości...patrzę na kota, który jeszcze śpi, jeszcze nie zauważył, że ja nie śpię i można czegoś ode mnie chcieć... patrzę na drugie... ej, wróć!... gdzie jest drugi kot?... aha, już go słyszę, jak wojuje z kuwetą... a po chwili czuję nosem coś, co mi uświadamia, że nie mam na świecie kontroli nad wszystkim... p.jzns :)
Obawiam się, że prędzej piekło zamarznie 😅 Choć ten scenariusz wydaje się być nieprawdopodobny, bo kto jak kto, ale szatan nie ryzykował by przeziębieniem... 😉
Niestety nawet pod względem przypiekania prawicowej ciemnoty moja mieścina nie ma za wiele do zaoferowania. 😉 Poza tym w gminie Szczebrzeszyn PiS ma 70% poparcia, więc od groma przypiekania by było 🙄
Ja zawsze śpię dobrze, tylko że zawsze za krótko. Kiedyś przespałam 18 godzin martwym bykiem i wtedy byłam nareszcie wyspana. To było w maju roku szkolnego, w którym codziennie miałam na 7.00.
Zasypiano mnie na pół godzinki po porodzie, do wyczyszczenia macicy, bo mi łożysko nie odeszło. I to by było na tyle. We wszystkich innych wypadkach zasypiałam się sama.
O tak, zgadzam sie , że można zawojowac świat, tylko jak poradzic sobie z niewyspana resztą? Nie uchodzi , żeby uragac osłabionemu bezsennoscia, ze mu /jej do wojaczki niespieszno...
Do mnie zatem nie nalezy, bo uparcie sie nie wysypiam.
OdpowiedzUsuńPodobnie jak i ja. Potem muszę odsypiać w soboty i niedziele, więc też świata nie widzę.
Usuńale tylko chwilowo... czasem jest tak, że budzę się, wyspany tak do spodu, do białej kości...patrzę na kota, który jeszcze śpi, jeszcze nie zauważył, że ja nie śpię i można czegoś ode mnie chcieć... patrzę na drugie... ej, wróć!... gdzie jest drugi kot?... aha, już go słyszę, jak wojuje z kuwetą... a po chwili czuję nosem coś, co mi uświadamia, że nie mam na świecie kontroli nad wszystkim...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Bywam wyspana, ale tylko wtedy, gdy mój organizm obudzi się sam, bez żadnych wspomagaczy typu budzik i inne.
UsuńA gdzie jest ta wyspa Ni?
OdpowiedzUsuńCzy jej mieszkańcy planują wojnę?
Tego nie wie nikt, jest dobrze ukryta. Mieszkańcy prawdopodobnie planują zawładnąć światem - gdy już się wyśpią! 😅
UsuńTo jest caly archipelag wysp: wyspa Ni, wyspa Na, Wyspa Ny, wyspa Ne. Bardzo ciche i zadowolone wyspy.
UsuńPotwierdzam, to prawie lepsze od Madery 😁
UsuńJa juz nawet nie pamiętam co to znaczy być wyspanym, więc i świat bynajmniej do mnie nie należy 🙄
OdpowiedzUsuńWiem i rozumiem, i wiem, jak to jest.
UsuńTak, oboje mamy z tym snem problemy, choć troszkę sie od siebie różniące... Pozostaje mieć nadzieję, że po śmierci wyśpimy sie za wszystkie czasy... 🙄
UsuńA co Ty? Będziemy diabłom pomagać piec szaszłyki z dewotek i elektoratu PiS!
UsuńWiesz, że kiepsko znoszę upały, a tam gdzie diabły mają swoją siedzibę ponoć jest więcej niż to nasze polskie trzydzieści w cieniu 😅
UsuńJa w ogóle nie znoszę upałów, ale może da się załatwić, żebyśmy te szaszłyki piekli na Antarktydzie?
UsuńObawiam się, że prędzej piekło zamarznie 😅 Choć ten scenariusz wydaje się być nieprawdopodobny, bo kto jak kto, ale szatan nie ryzykował by przeziębieniem... 😉
UsuńMnożysz problemy i rzucasz kłody pod nogi! Dobra, możemy smażyć w Szczebrzeszynie.
UsuńTu nawet porządnej smażalni nie ma 😂 Chyba żeby kebab w to zaangażować 😉
UsuńUmarłam! 🤣 🤣 🤣 🤣 🤣
UsuńNiestety nawet pod względem przypiekania prawicowej ciemnoty moja mieścina nie ma za wiele do zaoferowania. 😉 Poza tym w gminie Szczebrzeszyn PiS ma 70% poparcia, więc od groma przypiekania by było 🙄
UsuńTo co - Rzeszów?
UsuńTak, myślę że Twoje miasto daje większe możliwości do przypiekania przygłupów 😅
UsuńOk, może też znajdzie się ktoś chętny do pomocy. Popytam! 😅
UsuńOj tak, noc dobrze przespana, to klucz do sukcesu!
OdpowiedzUsuńJa zawsze śpię dobrze, tylko że zawsze za krótko. Kiedyś przespałam 18 godzin martwym bykiem i wtedy byłam nareszcie wyspana. To było w maju roku szkolnego, w którym codziennie miałam na 7.00.
UsuńA u mnie właśnie problem z wybudzaniem w nocy i za mało snu we śnie...
UsuńOch, świat jest naprawdę źle zrobiony!
UsuńDo odwaznych swiat nalezy i nie wazne czy sie wysypiaja czy nie. Ale pewnie lepiej sie wyspac.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lepiej. Nawet jeśli się jest odważnym, można zasnąć w locie podczas skoku na bungee
UsuńProsze nie mylic odwagi z ... gupotem. Ja bym zemdlala a nie zasnela.
UsuńZ ciekawszych zaśnięć - udało mi się zasnąć na maturze oraz na fotelu u dentysty.
UsuńAlez to radosc dla maturzystow. U dentysty sie nie liczy, oni czasem zasypiaja :))) pacjenta jak i ci na salach operacyjnych. Brrr.
UsuńNikt mnie nigdy nie zasypiał, wypraszam sobie! 🦷
UsuńNo dobra, to sie liczy. Zadowolona? (A tak to jestes jednak szczesliwy czlowiek, ze Cie jeszcze nigdy nie zasypiano :)
UsuńZasypiano mnie na pół godzinki po porodzie, do wyczyszczenia macicy, bo mi łożysko nie odeszło. I to by było na tyle. We wszystkich innych wypadkach zasypiałam się sama.
UsuńO tak, zgadzam sie , że można zawojowac świat, tylko jak poradzic sobie z niewyspana resztą? Nie uchodzi , żeby uragac osłabionemu bezsennoscia, ze mu /jej do wojaczki niespieszno...
OdpowiedzUsuńDlatego ja jestem z tych niewojujących.
Usuń