Nigdy nie chodziłam w szpilkach! Nie czułam się przez to mniej kobieca...
Ja chodziłam w czasie LO i studiów. Później już chyba nie.
Kiedys latalam namietnie w szpilkach, teraz juz nawet nie pamietam, kiedy nosilam moje ostatnie.
Ja tak samo. Zaczęłam w LO.
Ja nawet w szpilkach atrakcyjny nie będę 😅
Nigdy nie mów "nigdy", zanim nie spróbujesz! 🤣
Nie znam magii szpilek. Mialam zly sposob stawiania nog aby szpilki wytrzymaly. Chyba, ze magia dziala tez na odwrot: szpilki byly szczesliwe gdy ich nie zakladalam na nogi. :) I szpilki i ja czulysmy sie ciagle atrakcyjnie!
Był czas, kiedy biegałam w szpilkach namiętnie, ale potem mi przeszło, wraz z wiekiem i kilogramami 😀
atrakcyjność to atrakcyjność, szczęśliwość to szczęśliwość...a podsufitka to podsufitka...p.jzns :)
I to mi przypomniało, że muszę podsufitkę w samochodzie naprawić, bo mi zwisła miejscami. I siedem stówek nie moje... 😑
Nigdy nie chodziłam w szpilkach! Nie czułam się przez to mniej kobieca...
OdpowiedzUsuńJa chodziłam w czasie LO i studiów. Później już chyba nie.
UsuńKiedys latalam namietnie w szpilkach, teraz juz nawet nie pamietam, kiedy nosilam moje ostatnie.
OdpowiedzUsuńJa tak samo. Zaczęłam w LO.
UsuńJa nawet w szpilkach atrakcyjny nie będę 😅
OdpowiedzUsuńNigdy nie mów "nigdy", zanim nie spróbujesz! 🤣
UsuńNie znam magii szpilek. Mialam zly sposob stawiania nog aby szpilki wytrzymaly. Chyba, ze magia dziala tez na odwrot: szpilki byly szczesliwe gdy ich nie zakladalam na nogi. :) I szpilki i ja czulysmy sie ciagle atrakcyjnie!
OdpowiedzUsuńBył czas, kiedy biegałam w szpilkach namiętnie, ale potem mi przeszło, wraz z wiekiem i kilogramami 😀
Usuńatrakcyjność to atrakcyjność, szczęśliwość to szczęśliwość...
OdpowiedzUsuńa podsufitka to podsufitka...
p.jzns :)
I to mi przypomniało, że muszę podsufitkę w samochodzie naprawić, bo mi zwisła miejscami. I siedem stówek nie moje... 😑
Usuń