wtorek, 12 sierpnia 2025

76. Ogień



25 komentarzy:

  1. Miłość jest prosta jak drut, ale zwiazki /relacje miedzyludzkie są poje...ne.
    Gasnicowy by sie przydal....ale nie wiem czy ten z komentarzy z Kronik Mikolaja M....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten Gaśnicowy od Boi to jakimś bełkotem się posługuje.

      Usuń
    2. Naprowadzilas mnie na jeszcze jedna refleksję: jaki czlowiek- taka miłość. I dlatego warto poznawać ludzi ....

      Usuń
    3. Lub odwrotnie - nie warto. Od ludzia zależy 😅

      Usuń
    4. Warto, bo wiadomo z kim/czym ma sie do czynienia....Ale nie zaprzeczę, że jest wiele wskazówek których nie należy ignorowac, bo pokazują że z kimś nie ma ,,wspolnej fali,, ..

      Usuń
    5. Mimo wszystko nie warto. Co mi po wiedzy, skoro miłości nie ma?

      Usuń
  2. jakby on ją naprawdę kochał, to by miał czym nasmarować zacinający się ekler od rozporka...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby on ją naprawdę kochał, ona dzisiaj nie cierpiałaby na depresję.

      Usuń
  3. No właśnie, co cenniejsze - przyjaźń czy kochanie?

    OdpowiedzUsuń
  4. "Miłość jest ślepa. Dopiero po ślubie odzyskuje wzrok.” ... i widzi, ze chalupa plonie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie się ogólnie miłość kojarzy z płomieniem, a ludzie z ćmami, które w ten ogień lecą i często się to kończy dla nich marnie 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo tak wyglada- malostkowa milosc. Spala podczas gdy prawdziwa- jest przyczyną wzrostu wszystkiego wokół. Popatrz na swój ogrod...

      Usuń
    2. Stachu, jestem klasycznym okazem spalonej ćmy.

      Usuń
    3. W Temacie, miłość do ludzi jest mocno przereklamowana.

      Usuń
    4. Moje zdanie znasz- jest w komentarzu. Można kochać ludzi, zwierzaki, rośliny, co nie zmienia faktu, że z niektórymi z nich jest nam calkiem nie po drodze.

      Usuń
    5. Najbardziej nie po drodze jest mi z przeważającą częścią ludzkości. Za to zwierzęta kocham w dwójnasób. Dewotka z Warszawy opowiadała mi na klasztornym dziedzińcu ze zgrozą, jak to ktoś tam kroi warzywa na sałatkę, podczas gdy po blacie chodzi kot. Wyraziła swoje - nomen omen - święte oburzenie tym faktem. Z dziką satysfakcją zrewanżowałam się informacją, że u mnie chodzą po blatach trzy koty i wolno im, bo są pełnoprawnymi mieszkańcami mojego domu. Po człowieku bym się brzydziła, po kocie - nigdy.

      Usuń
    6. Miłość to coś chwilowego, co wcześniej czy później się kończy a wtedy ludzie albo tkwią w przyzwyczajeniu, albo mówią sobie do widzenia. Już dawno straciłem złudzenia i pierdolenie o motylkach w brzuszku i szumnie zapowiedzi, że to "na zawsze" mnie bawią.

      Usuń