Ja nie mam zadnych marzen.
Ojojoj, biegać nie lubię, wolę spacery ;-)
za marzeniami się nie biega, tylko chodzi, a jeszcze lepiej kroczy, dostojnie i statecznie... marzenia wtedy szybciej znikną w oddali, a my wtedy możemy spokojnie, konkretnie i rzeczowo usiąść na dupie...p.jzns :)
Marzenia to jak fatamorgana... kto biega po pustyni?
Ja nie mam zadnych marzen.
OdpowiedzUsuńOjojoj, biegać nie lubię, wolę spacery ;-)
OdpowiedzUsuńza marzeniami się nie biega, tylko chodzi, a jeszcze lepiej kroczy, dostojnie i statecznie... marzenia wtedy szybciej znikną w oddali, a my wtedy możemy spokojnie, konkretnie i rzeczowo usiąść na dupie...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Marzenia to jak fatamorgana... kto biega po pustyni?
OdpowiedzUsuń