z tym trzeba zaczekać do października... chociaż... od pewnego czasu w head shopach można kupić gotowe zestawy do uprawy w domu, ze względu na prawo, głupie zresztą, opatrzone różnymi ściemniającymi zastrzeżeniami, ale wszyscy wiedzą, o co chodzi... ale... zaobserwowałem pewne zjawisko, że po iluś tam, nawet bardzo fajnych, bez bad tripów, eksperymentach z psychodelikami dalej po prostu ich się nie chce... można by rzec, że jest naturalna, podświadoma(?) bariera, chroniąca przed ewentualnym nałogiem... i faktycznie, nie istnieje nic takiego, jak grzybomania, czy inna psychodelomania, nie stwierdzono nigdy przypadków uzależnienia od tych środków... do tej pory nie zdecydowałem się na zakup takiego zestawu, który nie jest zresztą zbyt drogi, choć nie mam żadnych powodów, aby mnie coś odstręczało... po prostu swoją porcję psychodelii już zaliczyłem i teraz nie mam żadnej motywacji, aby znowu tripować...
jest ciekawa i nie sprowadza się jedynie do atrakcji wizualnych, jak to się popularnie zwykle kojarzy... jest też nieco ryzykowna, a użyta w złym momencie i miejscu może być dość przykra, nawet niebezpieczna dla pewnych osób... z drugiej jednak strony bywa bardzo rozwijająca, czasem też lecząca...
Obydwie świetne, każda ma inny styl :-)
OdpowiedzUsuńTak, robiłyśmy razem, przy jednym stole i style rzeczywiście mamy różne.
Usuńpomóż grzybiarzowi, kup mu fajny koszyk...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Tak, niech zbiera grzybki z gatunku psilocybe 😁
Usuńz tym trzeba zaczekać do października...
Usuńchociaż...
od pewnego czasu w head shopach można kupić gotowe zestawy do uprawy w domu, ze względu na prawo, głupie zresztą, opatrzone różnymi ściemniającymi zastrzeżeniami, ale wszyscy wiedzą, o co chodzi...
ale...
zaobserwowałem pewne zjawisko, że po iluś tam, nawet bardzo fajnych, bez bad tripów, eksperymentach z psychodelikami dalej po prostu ich się nie chce... można by rzec, że jest naturalna, podświadoma(?) bariera, chroniąca przed ewentualnym nałogiem... i faktycznie, nie istnieje nic takiego, jak grzybomania, czy inna psychodelomania, nie stwierdzono nigdy przypadków uzależnienia od tych środków...
do tej pory nie zdecydowałem się na zakup takiego zestawu, który nie jest zresztą zbyt drogi, choć nie mam żadnych powodów, aby mnie coś odstręczało... po prostu swoją porcję psychodelii już zaliczyłem i teraz nie mam żadnej motywacji, aby znowu tripować...
Psychodelia musi być ciekawa. Czy mam rację? Mam o niej ładne pojęcie widzenia różnych fajnych fantasmagorii.
Usuńjest ciekawa i nie sprowadza się jedynie do atrakcji wizualnych, jak to się popularnie zwykle kojarzy... jest też nieco ryzykowna, a użyta w złym momencie i miejscu może być dość przykra, nawet niebezpieczna dla pewnych osób... z drugiej jednak strony bywa bardzo rozwijająca, czasem też lecząca...
UsuńNajbardziej rozwija, jak sądzę, wyobraźnię i kreatywność.
UsuńInspirujesz coraz więcej osób.
OdpowiedzUsuńMój facet relaksuje się przy kładzeniu tapet. Nie ma opcji. Nie pomogę :)
Ale to prawie ta sama sztuka. Spróbuj! Zacznij od tapet 😅
UsuńPomaganie w odpoczywaniu uważam za prawdziwy akt heroizmu 😅
OdpowiedzUsuńO! I to się nazywa strzał w dziesiątkę! Sama bym tego lepiej nie wyraziła 🤣
Usuń